Zapisz się do mojego Newslettera i odpierz bezpłatny e-Boook pod tytułem “Mamo daj sobie prawo do złości”
#24 5 Strategii, aby przestać krzyczeć na dziecko.
Witam Cię bardzo serdecznie w kolejnym odcinku podcastu: Mama Robi Szczęście. Dzisiejszy odcinek jest kontynuacją poprzedniego odcinka, w którym rozmawialiśmy sobie o pięciu przyczynach krzyczenia na dzieci. Jeżeli nie słuchałaś tego odcinka jeszcze, to bardzo serdecznie Cię zapraszam, abyś wskoczyła i posłuchała odcinka 23 pod tytułem “5 przyczyn krzyczenia na dzieci”. Może zainteresuje Cię też odcinek 22, czyli “Jak przestać krzyczeć na dzieci”. Dzisiaj natomiast zajmiemy się pięcioma strategiami, które pomogą Ci przestać krzyczeć na dzieci. W dzisiejszym odcinku dokopie się do przyczyny naszego zachowania, ale na samym początku bardzo, bardzo serdecznie chciałabym Cię zaprosić na moją stronę www.mamarobiszczescie.co.uk, abyś weszła tam i ściągnęła e-booki, które dla Ciebie specjalnie przygotowałam. Są to darmowe e-booki. Jeden z nich to jest e-book dla mamy i dziecka “Jak pomóc dziecku zrozumieć i zarządzać złością?”. Kolejny e-book to mój najnowszy e-book pod tytułem “Mamo, daj sobie prawo do złości”.
Tak więc serdecznie Cię zapraszam, abyś tej e-booki ściągnęła. Ale słuchajcie kochane moje to nie wszystko. Na mojej stronie znajdziecie również link do kalendarza, gdzie możecie zarezerwować Darmową Mini Sesję, czyli bezpłatne spotkanie ze mną, którego celem jest zapewnienie szybkiej i bezpłatnej pomocy. Z tego spotkania wyjdziesz z narzędziami do pracy nad sobą i do tego, abyś mogła zmieniać swoje zachowanie w stosunku do dzieci, do swojego partnera, rodziców, znajomych i do siebie samej. Tak więc serdecznie zapraszam, abyś wskoczyła na moją stronę i zobaczyła, co tam się dzieje.
Dzisiejszym tematem jest 5 strategii na to, aby przestać krzyczeć na dzieci. Oczywiście, jak wspomniałam, już będziemy kopać bardzo głęboko, będziemy kopać i dokopywać się do przyczyn naszego zachowania, do przyczyn krzyczenia na dziecko. I zacznę od tego, że zaprzestanie krzyczenia wymaga od nas zmiany naszego zachowania. Jeżeli tę zmianę podejmujemy poprzez zmianę działania, czyli przestajemy krzyczeć po prostu, to bardzo często nie odnosimy żadnych rezultatów. Mam nadzieję, że się ze mną zgodzisz. Zobacz wstecz. Pomyśl, jak często zdarza Ci się podejmować jakąś decyzję na poziomie logicznym, a później nie jesteś w stanie jej kontynuować i ponosisz klęskę. Nie kontynuujesz już jej i wracasz do poprzedniego zachowania.
Myślę, że to bardzo często się u nas wszystkich zdarza. Dzieje się tak dlatego, że nie zdajemy sobie sprawy, że to nasze myślenie, nasze przekonania społeczne, nasze własne przekonania wpływają na to, co myślimy i co czujemy, a to, co czujemy, będzie wpływać na to, jak się zachowujemy.
Czyli mówiąc inaczej kochane moje, to jaką emocję czujesz, będzie zależało od tego, co myślisz, a to, jak się zachowujesz, zależy od tego, jaką emocję odczuwasz. Nie ma innej drogi. Wszystko, co w życiu robimy, jest motywowane tym, jak będziemy się czuć, kiedy już to osiągamy. Dlatego podejmujemy jakieś działania. Jest też również brak działania, czyli mamy motywację do tego, aby nie działać. I też za nią kryje się to, jak będziemy się czuć, kiedy już to działanie osiągniemy. Czyli np. możemy bać się publicznych wystąpień, ale zaufajcie mi. Publiczne wystąpienie jest totalnie neutralną sytuacją. Dopiero nasze myśli o publicznym wystąpieniu mogą generować strach i lęk. Takie myśli, jak: oj, popełnię pomyłkę, albo w ogóle się zatnę, nie będę wiedziała, co powiedzieć. To te myśli powodują, że boimy się publicznych wystąpień, a nie sama sytuacja, nie samo publiczne wystąpienie. To nie będzie generowało w nas żadnych emocji. Dopiero nasza myśl na ten temat będzie je generować. Zobaczcie teraz. Jeżeli myślimy o publicznym wystąpieniu w taki sposób: zatnę się, nie będę wiedziała, co powiedzieć, to możemy odczuwać lęk i strach, ale kiedy pomyślimy: ok, może się zatnę, może będę potrzebowała paru sekund, aby zastanowić się, co chcę dalej powiedzieć. I to jest ok, bo przecież nie jestem robotem, jestem człowiekiem, mam prawo do tego, żeby się zaciąć. Nie czujecie się troszeczkę lepiej z tym? Ja czuję się troszeczkę lepiej.
No dobrze. Tak więc, kochane moje wszystko, absolutnie wszystko. Każde nasze działanie, decyzja, najmniejsza decyzja jest motywowana tym, jak będziemy się czuć. Decyzja nawet o tym, co będziemy jeść, decyzja o tym, gdzie spędzimy wieczór, jak spędzimy wieczór, z kim spędzimy wieczór. To są wszystko decyzje i działania, które są motywowane naszą wiedzą o tym, jak będziemy się czuć, kiedy już je osiągniemy, kiedy będziemy działać, kiedy już skończymy to działanie nawet albo w trakcie tego działania. I teraz ta motywacja również będzie powodowała, że bardzo często będzie zdarzać nam się nie podejmować akcji, nie podejmować działania ze strachu, z lęku albo z różnych innych emocji.
Tak więc kochane, jeżeli próbujemy zmienić nasze zachowanie i to nie dotyczy tylko krzyczenia na dzieci, to dotyczy każdego innego zachowania, podstawą jest zmiana naszego myślenia. To jest podstawa, aby zacząć generować. Inne rezultaty. Nie ma innej drogi. Jeżeli tego nie zrobimy, jeżeli nie zmienimy myśli, a zmienimy tylko zachowanie, to niestety nie przynosi to nam oczekiwanych rezultatów.
Dlatego, że zauważ ta myśl, której nie zmieniłyśmy, ona nadal tam jest i my nadal ją myślimy. Więc tak naprawdę odczuwamy dalej emocję, która będzie powodować, że my chcemy krzyczeć, podnosić głos, a nasze działanie, no bo albo będziemy blokować te emocje, nie dawać im ujścia, przestaniemy rzeczywiście krzyczeć, ale zaufaj mi, stanie się to tylko na chwilę. Później eksploduje. Po prostu pęknie. Naprawdę wybuchnie też dlatego, że nie jesteśmy w stanie zbyt długo blokować naszych emocji. Dlatego tylko i wyłącznie zmiana myślenia jest pierwszym krokiem do tego, aby zmienić swoje zachowanie.
Dobra, dam wam przykład teraz moje kochane z mojego życia. I ja też kiedyś podnosiłam głos na moje dzieci. To działo się szczególnie wieczorami, dlatego, że jak moje dzieci idą spać, to ja jeszcze siadałam i kończyłam różne projekty, różne zadania, których nie wykonałam w ciągu dnia. Były takie wieczory, kiedy cały wieczór 3 godziny, czasami 4 godziny zajmowało mi położenie moich córek spać. Moja myśl, która przez tę sytuację była generowana w mojej głowie, to było to, że nie zdążę dokończyć mojego projektu. Jest to oczywiście jakieś przekroczenie moich wartości i granic. Tak, ale o tym nie będę dzisiaj rozmawiać. I teraz chciałam, żebyście zwróciły uwagę, że tę myśl, że nie zdążę dokończyć mojego projektu, wpływała na to, jak się czuję, odczuwałam złość albo frustrację. Te emocje powodowały, że podnosiłam głos. W rezultacie pójście do łóżka przeciągało się jeszcze dłużej. I rzeczywiście nie byłam w stanie dokończyć mojego projektu, bo po położeniu moich córek spać, to już myślałam tylko o tym, żeby usiąść, odpocząć. Wyregulować swoje własne emocje. Jeszcze raz powtórzę to podstawowy i pierwszy krok do zmiany jakiegokolwiek zachowania. Jeżeli nie zrobimy tutaj pracy w tej sferze, to nie dojdzie do żadnej zmiany. A jeżeli dojdzie, to zmiana będzie krótkotrwała.
Podczas pracy z moimi klientkami bardzo często właśnie dokopujemy się do tych myśli, które powodują, że podnoszą głos na swoje dzieci czy na mężów. Albo to mogą być zupełnie inne sytuacje, albo prokrastynacja, albo czegoś nie robią, co miały zrobić i kiedy znajdziemy tę myśl, to pierwsza rzecz, jaką moja klientka robi, to jest biczowanie siebie, to jest: jaka ja jestem głupia, jak ja mogę tak myśleć! Jaka ja jestem głupia, że ja nie zdaję sobie sprawy z tego, co ja myślę. Bardzo szybko skaczemy do obwiniania, do biczowania samej siebie za to, co myślimy. No więc kochana, jeżeli pracowałaś ze mną kiedyś, to wiesz, że na sesjach ze mną biczowanie samej siebie, obwinianie samej siebie jest zakazane. Nie będę trzymać dla ciebie miejsca czułości i współczucia dla samej siebie i z tą czułością i z tym współczuciem będziemy razem eksplorować.
Dlaczego masz taką myśl? To jest ważne. Nie chodzi tutaj tylko o to, aby tę myśl bardzo szybko zmienić i porzucić ją. Wyrzucić ją do śmieci, dlatego, że ona może nadal powracać. Chodzi o to, aby tej myśli się przyjrzeć z czułością i ze współczuciem. Zobaczyć, dlaczego ja tę myśl myślę, bo na pewno jest jakiś tego powód i możemy go bardzo łatwo znaleźć na naszych sesjach. Niektóre powody to brak poczucia własnej wartości, brak relacji z samą sobą, nieszanowanie samej siebie, bardzo często brak miłości do samej siebie i do innych i też bardzo często niedowartościowanie, czujemy się gorsze od innych ludzi. Tych przyczyn jest naprawdę bardzo, bardzo wiele. Ale wiecie co? Najciekawsze jest to, że bardzo często okazuje się, że to myśl, którą myślimy już bardzo wiele lat. Już w dzieciństwie ją mieliśmy i teraz myślimy ją już w naszym dorosłym życiu. Tak więc eksploracja tutaj tego tematu z czułością dla samej siebie i ze współczuciem dla samej siebie jest konieczna. Nie możemy siebie obwiniać za myśli, które myślimy. Tak więc tylko eksploracja właśnie z czułością i współczuciem przyniesie nam odpowiednie rezultaty, bo dotrzemy do sedna sprawy.
Zauważcie, że kiedy będziemy się biczować, obwiniać, to wygenerujemy jeszcze więcej trudnych emocji. Może poczujemy wstyd, może poczujemy się głupio, może poczujemy się gorsze od innych i dlatego tak ważne jest, abyśmy podchodziły zawsze do siebie z czułością i kochane to nie tylko po to, ale też po to, aby poznać siebie. Ta eksploracja jest potrzebna, aby siebie poznać, zrozumieć, bo żadna zmiana zachowania nie jest możliwa, kiedy siebie nie znamy, nie rozumiemy naszych działań, naszych myśli i kiedy tej relacji tak naprawdę z samą sobą nie mamy, albo kiedy ta relacja jest toksyczna, przemocowa wtedy, kiedy przypatrzmy się już naszej myśli. Możemy ją zmienić, możemy zmienić ją na myśl, która bardziej z nami rezonuje, która nas będzie wspierać. Ja nie mówię tu o afirmacji. To nie jest afirmacja. Mówię tutaj o intencjonalny myśleniu, czyli o myśli, która jest dla nas wiarygodna, z którą dobrze się czujemy, która wywołuje u nas dobre, pozytywne, wspierające nas emocje, z których będziemy mogły inaczej się zachować. Niekoniecznie lepiej, ale inaczej. To jest ważne.
Tak więc podsumuję teraz, to, co do tej pory powiedziałam. Jeżeli próbujecie zmienić swoje zachowanie poprzez działanie, jeżeli chodzi o krzyk, krzyczenie na dzieci, jakie jest przeciwieństwo, jakie działanie możecie podjąć, aby nie krzyczeć na dzieci? No więc działanie będzie niekrzyczenie na dzieci. Chcę zwrócić Waszą uwagę, że zaczynacie nie od tej strony. Dlatego że ta taka strategia, kiedy zaczynamy od działania, niekoniecznie przyniesie nam rezultat, jakiego oczekujemy. Dlatego tak ważne jest, abyśmy dokopały się głębiej, zobaczyły, jaka jest nasza myśl, bo pamiętajcie, moje kochane, że to, co myślisz, wpływa na to, co czujesz. To, co czujesz, wpływa na to, co robisz, a to, co robisz, wpływa na Twoje osiągnięcia i rezultaty, jakie otrzymujesz. Tak więc tutaj to jest najważniejsze i to jest esencja. Tak więc pierwszym krokiem jest odnalezienie myśli i eksplorowanie ją z czułością i ze współczuciem dla samej siebie, a później dopiero zmiana myśli na jakąś, która będzie Cię bardziej wspierała. Ja proponuję intencjonalne myślenie. Jeżeli interesuje Cię intencjonalne myślenie, to koniecznie zapisz się do mojego newslettera, bo tutaj dużo właśnie piszę o intencjonalny myśleniu. Również o afirmacji oraz o pytaniach kwantowych. Tak więc zapraszam serdecznie. Wejdź na moją stronę www.mamarobiszczescie.co.uk i zapisz się do mojego newslettera, możesz wybrać jeden z bezpłatnych e-booków, który Ciebie interesuje. Tak więc serdecznie zachęcam i zapraszam do zapisania się do newslettera po to, aby dostawać więcej ciekawych treści do poczytania.
Tak więc wiemy już, co jest przyczyną naszego krzyku. Przyczyną naszego krzyku jest zawsze myśl. Myśl, którą myślimy. I tutaj w tej myśli wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. Przejdźmy do pięciu strategii, aby przestać krzyczeć na dzieci. Jakie to są strategie? Kochane moje, czyli po pierwsze budowanie świadomości dookoła myśli poprzez np. krótką medytację. Krótką to może być nawet 5 minut. Słuchajcie, ja, kiedy zaczynałam medytować, to właśnie zaczęłam od dwóch minut. Nawet później przeszłam na 5 minut, później na 10 minut, później na 20 minut. Ja wiem, że my mamy mało czasu i że ten czas tak się kurczy w tej dobie. Tak więc bardzo często słyszę od moich klientek, ale ja nie mam czasu na medytację. Kochana, masz czas na medytację, To jest tylko 5 minut dziennie, aby usiąść i przyjrzeć się swoim własnym myślom. To jest tylko 5 minut. Dwie minuty, jeżeli poświęcisz na to, to już jakiś kawałeczek roboty jest zrobiony w kierunku tego, aby budować świadomość dookoła swoich myśli. Zachęcam Cię do tego bardzo mocno. Medytacja pomoże Ci w tym, aby przyjrzeć się swoim myślom i nie identyfikować się ze swoimi myślami. Zachęcam Cię tutaj również do zadawania sobie takich pytań: ciekawe, jaka będzie moja następna myśl. Daj mi koniecznie znać, co się wydarzyło, kiedy takie pytanie sobie zadałaś. Nie chcę myśleć o czerwonym traktorze. Też koniecznie daj mi znać w komentarzach, jak to wyszło, co się stało.
Drugą strategią jest budowanie świadomości tego, jak moje myśli wpływają na moje emocje. Tu na przykład możesz wykonać takie ćwiczenie. Pomyśl, że ktoś skrytykował Cię w pracy w obecności koleżanek i kolegów. Może nawet potrafisz tę sytuację wyobrazić sobie i widzisz ją w swojej wyobraźni? Jaką czujesz emocje? Jaką czujesz energię? Czy czujesz dużo energii? Czy czujesz bardzo mało energii? Czy czujesz się przyjemnie? Czy czujesz się nieprzyjemnie? Teraz druga sytuacja. Pomyśl, że przytulasz swojego psa albo kota. Albo się z nim bawisz. Jaką teraz czujesz emocję? Co to jest za emocja, kiedy przytulasz swojego psa? OK, nie masz psa. Tak więc przytulasz się do przyjaciela. Przytulasz się może do swojego dziecka, może do mamy? Może to taty? Jaką emocje odczuwasz? Nie potrafisz określić, jaką emocję czujesz? Zastanów się nad energią. Jaką odczuwasz energię? Czy jest Ci przyjemnie? Czy jeździ nieprzyjemnie?
Trzecia strategia budowanie świadomości: jak moje emocje wpływają na moje zachowanie, czyli jak się zachowuję w stosunku do mojego dziecka, kiedy czuję strach, jak się zachowuje w stosunku do mojego dziecka, kiedy czuje miłość, po eksploruj te oba przypadki. Zastanów się, jak się będziesz zachowywać w stosunku do swojego dziecka, partnera, mamy, kiedy odczuwasz strach, a jak będziesz się zachowywać, kiedy odczuwasz miłość?
Czwarta strategia budowanie świadomości tego, jak zachowanie wpływa na moje osiągnięcia i na moje rezultaty, kiedy krzyczę na moje dziecko, to jaki jest tego rezultat? Czy ja się dobrze czuję z tym że krzyczę? Czy moje dziecko zastosowało się do moich oczekiwań? Czy osiągnęłam swój cel? Czy cel został osiągnięty? I terazteraz kiedy przytulam moje dziecko? Jaki jest mój rezultat? Jak ja się z tym czuję? Czy osiągam mój cel? Czy moje dziecko zastosowało się do moich oczekiwań? Eksploruj te dwie sytuacje i zobacz, jak Ty się z tym czujesz. Czy Twój cel został osiągnięty? Jak Ty się czujesz ze swoim zachowaniem? Co to zachowanie Twoje Ci robi? Jaką możesz odczuwać emocje, kiedy myślisz o tym, jak się zachowałaś i jaki jest Twój rezultat? Przede wszystkim czy on przyniósł Ci Twój cel? Czy osiągnęłaś cel poprzez krzyczenie na swoje dziecko? Albo czy osiągnęłaś cel poprzez przytulanie swojego dziecka? Zastanów się nad tym, co eksplorują te dwie sytuacje.
Piąta strategia to zauważanie korelacji pomiędzy naszymi myślami a rezultatami. Kochane moje, dlatego, że to, co myślimy, zawsze pokaże się w naszym życiu. W jaki sposób? Zaufaj mi, każda nasza myśl stanie się naszą rzeczywistością i dla przykładu z mojego życia zostańmy przy tym przykładzie, który dałam wam wcześniej. Wieczór. Moje dziewczynki idą spać, czytamy książeczkę, drapię plecki, czyli cała nasza wieczorna rutyna. Moje córki nie są zmęczone i chcą jeszcze jedną książeczkę przeczytać. Moja myśl: nie dokończę projektu. Emocja, jaką czuję: przytłoczenie. To będzie pewnie ta pierwsza emocja, jaką poczuję: przytłoczenie. Druga to może być frustracja i ta frustracja w moim zachowaniu pokaże się poprzez dużą energię, niską przyjemność, działanie. No mogę podnieść krzyk tutaj. Mogę stracić cierpliwość dla moich dzieci i ta energia będzie próbowała szukać jakiegoś ujścia. Czyli mogę wchodzić w jakieś niekonstruktywne zachowania, które mogą wpłynąć na zachowanie moich dzieci i to jak one się czują. Ale to na razie zostawiamy. Czyli z frustracji mam wysoką energię, niską przyjemność i ta energia może prowadzić do podnoszenia głosu na moje dzieci. Mogę stawiać opór. Mogę nie chcieć przeczytać tej książeczki. Mogę krzyczeć na dzieci, mogę je kontrolować, manipulować tylko po to, aby wreszcie to, co oczekuję stało się. Jaki będzie mój rezultat? Mój rezultat będzie taki, że trzy godziny, które poświęciłam na położenie moich córek spać, zamieni się w. 5 godzin, czyli przedłuży się jeszcze bardziej. Moje córki zareagują na moją złość, moją frustrację też frustracją, co przedłuży ich pójście do łóżka. Tak więc zauważcie, jaki jest mój rezultat. Prawdopodobnie, kiedy moje córki już zasną, ja będę tak wykończona i zmęczona tą całą sytuacją. Zwróćcie uwagę, jaka była moja pierwotna myśl. Nie dokończę projektu. To dokładnie samo pokazało się w moim rezultacie. Ja tego projektu nie kończę, bo frustracja, którą poczułam przez tę myśl, doprowadziła do tego, że wieczór pójście do łóżka moich dzieci przedłużyło się jeszcze bardziej. Ja byłam jeszcze bardziej zmęczona i nie mogłam już usiąść i tego projektu dokończyć. A jeżeli go dokończyłam, może się zdarzyć, że go dokończyłam. To najprawdopodobniej będzie bardzo dużo poprawek.
Jeszcze jeden przykład, ta sama sytuacja jest wieczór. Dziewczynki idą spać, czytamy, drapie plecki itd. Cała nasza wieczorna rutyna. Moje córki nie są zmęczone, nie chcą jeszcze iść spać i proszą o jeszcze jedną książeczkę. Moja myśl no ok, nie są zmęczone. No przecież to jest możliwe. Tak, czytamy jeszcze jedną książeczkę. Może pójdą wtedy spać? Jaką czuję emocje? Kiedy mam taką myśl? Mam wysoką energię, czuję się przyjemnie. Czytamy książeczkę, jesteśmy rozluźnione, jesteśmy pozytywne, jest dobra atmosfera. Dzieci czują mój dobry nastrój. Rezultat? Moje córki idą spać. Moje dzieci zasypiają. Jaki jest mój rezultat? Dokończyłam projekt. Może wydawać Ci się to takie proste i banalne, ale zaufaj mi, to jest narzędzie, którego używam na każdej sesji coachingu, na każdej sesji i to narzędzie pokazuje dokładnie to, że nasze myśli wpływają na to, jak się czujemy. To jak się czujemy, wpływa na to, jak się zachowujemy. Nasze zachowanie z kolei i nasze działania wpływają na to, jakie mamy rezultaty.
Moje 5 strategii na to, aby przestać krzyczeć na nasze dzieci. Wykorzystaj je! Posłuchaj w wolnym czasie, posłuchaj jeszcze raz i koniecznie ucz się wykorzystywać te strategie i aplikować je do swojego życia. Bardzo serdecznie Cię do tego zapraszam. Te strategie zmieniły całe moje życie. Tak więc działaj Kochana Mamo, życzę Ci bardzo dużo sukcesów na tym polu. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za wysłuchanie dzisiejszego odcinka podcastu i mam nadzieję, że jesteś zadowolona, podniesiona na duchu i masz dużo energii i czujesz się dobrze, aby teraz te wszystkie strategie zacząć wprowadzać do swojego życia.
Koniecznie daj mi znać, jak Ci poszło. Papa!
Fajnie, że jesteś, nazywam się Monika i jestem coachem, mentorem, konsultantem kryzysowym i mamą trójki dzieci oraz kobietą, która każdego dnia odkrywa jakim człowiekiem chce być dla swoich dzieci i bliskich. Mam zaszczyt pomagać mamom takim jak Ty i ja, w radzeniu sobie z trudnymi emocjami, jakie niesie ze sobą macierzyństwo przy wykorzystaniu inteligencji emocjonalnej, coachingu i w oparciu o własne doświadczenia z mojego macierzyństwa. Uczę, że nie ma lepszych mam. Nie nauczę Cię jak być lepszą matką, ale będę Ci towarzyszyła w poszukiwaniu Twojej drogi macierzyństwa, w byciu matką jaką zawsze chciałaś być.
Doświadcz niezwykłej transformacji, która odmieni Twój sposób postrzegania życia na zawsze. Już po jednej sesji odkryjesz to, czego dotąd nie dostrzegałaś – kluczowy składnik, który umożliwi Ci zmianę życia, rozwiązanie każdego problemu, podejmowanie decyzji oraz osiąganie wyznaczonych celów.