#21 POCZUCIE WINY W MACIERZYŃSTWIE
Słuchasz podcastu: Mama Robi Szczęście z Moniką Włodarczyk, odcinek 21. Poczucie winy w macierzyństwie. Witam Cię bardzo serdecznie w kolejnym odcinku. Dzisiaj porozmawiamy sobie o poczuciu winy w macierzyństwie. Na początku jednak chciałam przypomnieć Ci o tym, że już 27 września o godzinie 18:00 jest bezpłatny webinar o budowaniu czułej i wspierającej relacji z samą sobą. Jeżeli chcesz dołączyć, to link do tego webinaru znajdziesz oczywiście w opisie tego podcastu, tak więc serdecznie Cię zapraszam. I teraz wspomnę tylko o tym, że ja zdaję sobie sprawę z tego, że decyzja o przystąpieniu do webinaru jest bardzo trudną decyzją. Mogłoby się wydawać, że nie, ale zdaję sobie sprawę z tego, ponieważ sama często takie decyzje podejmuję. Trudną decyzją jest dlatego, że boimy się bardzo wielu rzeczy. Boimy się wystawiać na to, że będziemy odczuwać wszystkie emocje przede wszystkim, a webinar może okazać się właśnie taką sytuacją, w której możemy odczuwać wszystkie emocje.
Co ja mogę Ci obiecać? Mogę Cię zapewnić o tym, że przez cały czas trwania webinaru możesz mieć wyłączoną kamerę. Nie musisz być personalnie widoczna cały czas. Równocześnie możesz też zmienić imię i nazwisko na kafelku swoim przy logowaniu do swojego Zoom. Tak więc zachęcam do tego. Jeżeli to jest coś, czego się obawiasz, to zaufaj mi, Twoja kamera może być wyłączona. Możesz się ze mną komunikować w czasie webinaru, pisząc wiadomość na czacie i będę miała możliwość odpowiedzenia na pytania, wątpliwości, cokolwiek by to nie było. Bardzo serdecznie zapraszam Cię do wzięcia udziału w tym webinarze. Przede wszystkim dlatego, że będę na nim mówiła o strategiach, które będziesz mogła wprowadzić w swoje życie, aby rozwijać czułą i wspierającą relację z samą sobą. A ta czuła i wspierająca relacja z samą sobą tak naprawdę jest najważniejszą relacją w Twoim życiu, bo to od niej będzie zależało, jak będzie wyglądać każda inna relacja w Twoim życiu z Twoimi dziećmi, z Twoim małżonkiem, z dalszą rodziną, z przyjaciółmi. Tak więc bardzo serdecznie Cię zapraszam. Oczywiście na mojej stronie www.mamarobiszczescie.co.uk znajdziesz wszystkie pytania i odpowiedzi, jakie mogą Cię nurtować przed przystąpieniem do tego bezpłatnego webinaru. Tak więc wskakuj na moją stronę, wejdź w zakładkę Oferta, tam wyskoczy Ci webinar, wejdź i zobacz wszystkie pytania i odpowiedzi, jakie zamieściłam na tej stronie. Myślę, że rozwieję wszystkie Twoje wątpliwości. Webinar potrwa zaledwie godzinę do półtorej, jeżeli będziecie mieć jakieś pytania, ale myślę, że około godziny, to będzie takie mięso, jak to się mówi, gdzie rzeczywiście dostaniecie te wszystkie fajne strategie. Po godzinie już będę tylko odpowiadać na pytania. Tak więc myślę, że jest to naprawdę bardzo krótki czas, który możecie zainwestować. Zapisać się na ten webinar. Bardzo serdecznie Was zapraszam. Oczywiście na mojej stronie www.mamarobiszczescie.co.uk znajdziecie również dwa e-booki, które możecie już dzisiaj pobrać, jeżeli jeszcze tego nie zrobiłyście i do tego Was bardzo, bardzo gorąco zachęcam.
Dobrze kochane. Teraz przechodzę do dzisiejszego podcastu pod tytułem: Poczucie winy w macierzyństwie. Zdecydowałam się, że te podcasty będą teraz trwały 20-25 minut po to, abyście mogły dostać szybką dawkę wiedzy w bardzo krótkim czasie. Tak więc ten podcast będzie naprawdę króciutki, więc zachęcam do słuchania.
Poczucie winy w macierzyństwie jest dość rozległym tematem, natomiast ja skupię się na tym, dlaczego my często odczuwamy poczucie winy, dlaczego i co możemy z tym zrobić. I jak to poczucie winy możemy wykorzystać w dalszym rozwoju osobistym, ale nie tylko osobistym. Dlatego, że te techniki, o których Ci tutaj dzisiaj powiem, możesz równie dobrze wykorzystać w obszarach zawodowych.
Na początku chciałam zacząć, że jesteś człowiekiem. Ja też jestem człowiekiem i jako ludzie czasami jesteśmy po prostu do bani. Popełniamy błędy i jesteśmy w defensywie. Nie potrafimy przyznać się do pomyłki, a co dopiero przeprosić. Bardzo trudno jest nam przepraszać albo prosić o pomoc. Czy jesteś w stanie zaakceptować, że jesteś człowiekiem? Czy jesteś w stanie stworzyć takie miejsce w swoim rozwoju? W którym popełniasz błędy, w którym mówisz coś głupiego, w którym może kogoś okłamuje? Czy jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że to się zdarzy, że Ty popełnisz błąd, że Ty kogoś okłamiesz, że Ty powiesz coś głupiego albo powiesz coś takiego, czego może byś nigdy nie chciała powiedzieć?
To stanie się dlatego, że człowiek jest nieperfekcyjny. Nie wiem, może Ty jesteś perfekcyjna. Ja w każdym bądź razie nie jestem perfekcyjna i zdarza mi się być defensywną, nie potrafić przeprosić. I tu pojawia się problem, bo wchodzimy w obwinianie siebie. Jesteś okropnym człowiekiem, ale czy rzeczywiście ja jestem okropnym człowiekiem? Czy nigdy nie zdarzyło Ci się kogoś okłamać? Czy nigdy nie zdarzyło Ci się być defensywną? Nie potrafić przyznać się do pomyłki, nie potrafić przeprosić? Czy jesteśmy w stanie jako ludzie zaakceptować nasze własne człowieczeństwo i stworzyć miejsce w naszym życiu? Przestrzeń, w której możemy popełniać błędy i w której będziemy te błędy akceptować w stu procentach? Czy jesteśmy do tego zdolne? Czy Ty jesteś do tego zdolna, aby zaakceptować swoje niedoskonałości, swoje człowieczeństwo? Odpowiedz sobie na to pytanie, kochana, ale zazwyczaj to, co się dzieje, kiedy popełniamy błąd, właśnie mamy tendencję do obwiniania siebie, zawstydzenia siebie i błędne koło biczowania i złości, w które bardzo często wchodzimy.
Tu podam przykład. Okłamałaś kogoś. Nie zrobiłaś tego intencjonalnie, nie zaplanowałaś tego. To po prostu wyszło w trakcie rozmowy i od razu, kiedy wypowiadasz to kłamstwo, jesteś świadoma tego, że okłamujesz. I teraz co robisz dalej? Mówisz sobie: no jak mogłaś kogoś okłamać? Po co kłamiesz, dlaczego kłamiesz, jesteś okropną osobą itd. Właśnie to jest ten cykl, w którym nie akceptujemy siebie, bo obwinianie samej siebie oczywiście jest to jakaś droga, którą obieramy i zazwyczaj obieramy właśnie taką drogę, że obwiniamy same siebie. Nie akceptujemy popełnienia tego błędu, jakikolwiek on by był, to niekoniecznie musi być tylko kłamstwo. To może być błąd, powiedzenie czegoś głupiego. Powiedzenie czegoś niestosownego nie ma tu znaczenia, cokolwiek by to było. Bardzo często właśnie wchodzimy w obwinianie siebie, zawstydzenie siebie, ale co jeśli Ci powiem, że siła i dalszy rozwój leży nie w obwinianiu siebie, ale w akceptacji tego, że jestem człowiekiem? Przyjęciu tego wstydu, przepracowaniu go, przejście przez niego, zamiast obwiniać się i nie chodzi mi tutaj o samo odczuwanie wstydu, bo nie wierzę, że odczuwanie tylko wstydu jest i ma jakieś rozwojowe plusy. Nie wydaje mi się. Ale przepracowanie wstydu, zrozumienie wstydu. Przetransformować go. Zrozumienie, o co mi chodzi, pod tym wstydem już jest rozwojem. Zrozumienie tej emocji. Dlaczego ja odczuwam wstyd? Co ona chce mi powiedzieć? Samo odczuwanie wstydu i obwinianie siebie do niczego nie prowadzi. Ale refleksja nad tym, dlaczego ja ten wstyd odczuwam, dlaczego ja odczuwam poczucie winy już tak?
Zauważ, że to w momencie, kiedy odczuwasz poczucie winy, czyli czujesz się czemuś winna, Ty coś zrobiłaś, Ty się do czegoś przyczyniłaś. To, co zazwyczaj robimy, to małe rzeczy. Przecież nikogo nie zabiłaś, przecież nikogo nie skrzywdziłaś. Przecież nikomu nie zrobiłaś krzywdy. Tak, popełniłaś błąd, bo jesteś człowiekiem.
Teraz zauważ, pokażę Ci teraz właśnie na przykładzie tego dwie drogi, jeszcze przed tym, zanim zaczęłam rozwijać swoje własne kompetencje emocjonalne, zdarzało mi się tracić cierpliwość i wtedy co się działo? Kiedy traciłam cierpliwość, podnosiłam głos na moje dzieci i wtedy oczywiście zaczynałam się obwiniać. Myślałam, że jestem złą matką. Jestem beznadziejna. Obiecywałam sobie, że to się więcej nie powtórzy. Nie lubiłam siebie. Może nawet nienawidziłam tego kawałka siebie, który traci cierpliwość i krzyczy na dzieci. Nie potrafiłam go zaakceptować, nie chciałam go zaakceptować, nie brałam za niego odpowiedzialności. Obwiniałam wtedy moje dzieci: bo ty się tak zachowujesz, to ja muszę krzyczeć, bo ty mi to robisz. Ale kiedy następnym razem moje dzieci wybuchały, a ja znowu wybuchała razem z nimi, znowu traciłam cierpliwość i znowu podnosiłam głos. Kiedy my obwiniamy siebie, to my czujemy poczucie winy, my czujemy wstyd, my będziemy czuć te wszystkie emocje. Tak jakby ktoś stanął przed nami i powiedział: słuchaj: Ty nakrzyczałaś na swoje dziecko, Ty jesteś winna, Ty zrobiłaś źle, Ty jesteś straszną matką. Słowa, które same do siebie mówimy, mają znaczenie. Ranił nas dokładnie tak samo, jak gdyby wypowiedział je ktoś inny. I kiedy obiecujemy sobie, że więcej tego nie zrobimy, więcej to się nie powtórzy i znowu to robimy, to jeszcze bardziej się nienawidzimy, jeszcze bardziej się nie lubimy, jeszcze bardziej nie potrafimy zaakceptować tego kawałka w nas, który traci cierpliwość, który podnosi głos na nasze dzieci. I to jest błędne koło, dlatego, że z takiego obwiniania siebie, z poczucia winy, z poczucia wstydu nie możemy zmienić naszego zachowania. Jest to niemożliwe.
Dlatego to, co chcę Ci powiedzieć, to w momencie, kiedy zdarzy Ci się krzyknąć na swoje dziecko, stracić cierpliwość, wybuchnąć, okłamać kogoś, popełnić błąd, cokolwiek by to nie było, to pamiętaj, zawsze są dwie drogi. Możesz albo wejść w obwinianie siebie, kiedy właśnie będziesz odczuwać wstyd, poczucie winy, złość, które nie będą prowadzić do niczego. Będziesz się kręcić w kółko, obwiniać siebie. Czuć poczucie winy, czuć wstyd i będziesz siebie samej nie lubiła. Albo w tym momencie, kiedy to się stało, nakrzyczałaś na swoje dziecko, podniosłaś głos, kiedy zrobiłaś coś głupiego, kiedy kogoś okłamałaś, to zaakceptuj to. Po prostu powiedz sobie Tak, okłamała kogoś. Ok, straciłam cierpliwość. Ok, wybuchłam. Ok, podniosłam głos na moje dziecko. Jestem tylko człowiekiem. Wybacz sobie, że jesteś tylko człowiekiem. Wybacz sobie za to, co zrobiłaś. Wybacz sobie, że podniosłaś głos, że okłamałaś kogoś, że popełniłaś błąd, że nie potrafisz przeprosić, że jesteś defensywna. Wybacz sobie to wszystko. Odpuść to wszystko i zaakceptuj. Zaakceptuj tę część w sobie, która wcześniej była dla Ciebie nie do zaakceptowania, która była Twoim poczuciem wstydu, poczuciem winy, przez którą nie lubisz siebie. Zaakceptuj tę część, ona jest częścią Ciebie. Jesteś człowiekiem. Jesteś niedoskonała. Człowieczeństwo jest niedoskonałe. Życie człowieka jest niedoskonały. Nie jesteś robotem. Nie jesteśmy komputerem, który ze wszystkim sobie radzi, dlatego, że właśnie mamy emocje.
I teraz, w tym momencie, kiedy Ty akceptujesz to, że podniosłeś głos, to, że nakrzyczałaś, to, że kogoś okłamałaś, to, że nie potrafisz przeprosić i cokolwiek innego by to nie było, to tutaj jest miejsce do rozwoju. W tej akceptacji jest miejsce do rozwoju, dlatego, że zobacz, w momencie, kiedy Ty podniesiesz głos i czujesz poczucie winy, wiesz, co ta emocja Ci chcę powiedzieć? To emocja chce ci powiedzieć, że zareagowałeś w tym momencie nie z pozycji rodzica, którym chcesz być, nie z pozycji tego, kim w rzeczywistości jesteś, dlatego jest to dla Ciebie bolesne. Twoje zachowanie nie zgadza się kompletnie z Twoimi wartościami. Dlatego czujemy się winne. Ale zaakceptowanie tego zachowania, zaakceptowanie, że ja będę popełniać błędy, ja będę się mylić i ja będę tracić cierpliwość, danie sobie miejsca, przestrzeni na to, że to będzie się działo w moim życiu i zaakceptowanie tej niedoskonałości ludzkiej, daje Ci miejsce do rozwoju. Bardzo często obwiniamy się, że nie udało nam się dokończyć wszystkich zadań z naszej listy, że straciliśmy cierpliwość. Nie mamy czasu dla naszych dzieci. W momencie, kiedy mamy ten czas dla naszych dzieci, to my tracimy cierpliwość. Tak, to jest część życia. To jest część naszego ludzkiego doświadczenia tutaj na ziemi, że my możemy czasami stracić cierpliwość, że my możemy czasami czuć poczucie winy, możemy czuć wstyd, ale to jest tylko okazja do tego, by rozumieć to, kim ja jestem i jak bardzo moje zachowanie różni się od tego, kim ja chcę być, bo tutaj leży rozwój.
I kiedy zauważymy tę przestrzeń, bo ta przestrzeń to jest przestrzeń do rozwoju, to nie jest przestrzeń do obwiniania siebie, do poczucia wstydu, do poczucia winy. To nie jest ta przestrzeń, to jest przestrzeń do rozwoju. Kiedy zaakceptujemy tę przestrzeń i damy jej szansę, to wtedy jest możliwość zmiany zachowania, bo pamiętaj zawsze, to powtarzam i będę to powtarzać z nienawiści do samej siebie, z nielubienia samej siebie, z nie akceptowania tych części moich, które tracą cierpliwość, nie ma możliwości zmiany. Albo ta zmiana będzie bardzo krótkotrwała, dlatego, że robimy to siłą woli w momencie, kiedy zaakceptujemy te wszystkie nasze części, jest możliwość do zmiany. Ja nie mówię Ci o tym, że masz to zaakceptować, zostawić, odpuścić i krzyczeć dalej na swoje dzieci. Nie, absolutnie. Ja Ci mówię tylko o tym, żeby to zaakceptować i zastanowić się, bo tutaj w akceptacji leży rozwój.
Będziesz zadawać sobie pytania. Będziesz dochodziła do tego etapu, w którym zadasz sobie pytanie, to jak ja mogę to zrobić inaczej następnym razem? To jak ja mogę zareagować inaczej? To co ja mogę zrobić, żeby nie doszło do tego podniesienia głosu? Co ja mogę zrobić, żebym ja nie straciła cierpliwości? Tutaj leży rozwój, bo zauważ, że kiedy Ty się obwiniasz, kiedy Ty pilnujesz te wszystkie negatywne emocje, jak poczucie winy, wstyd, złość na samą siebie, nienawiść do samej siebie, nielubienie siebie, tych swoich cząstek, których nie akceptujesz. To nie prowadzi do rozwoju. Tam nie ma etapu, w którym Ty zadajesz sobie pytanie, co ja mogę z tym zrobić? Tam nie ma na to miejsca. Tam jest tylko miejsce na ciąg myśli, który prowadzi tylko do jednego. Jestem złą osobą, jestem złą matką, jestem złym pracownikiem. Jestem złą żoną. To, co chcę Ci powiedzieć, to to, że w poczuciu winy, we wstydzie, w złości, w nienawiści do siebie, w nie akceptacji swoich cząstek leży miejsce rozwoju, ale tylko wtedy, kiedy zaakceptujesz te części siebie. Kiedy zaakceptujesz swoje niedoskonałości. Kiedy zaakceptujesz swoje człowieczeństwo. Tylko wtedy będziesz mogła ruszyć dalej. Przyjdzie ten etap, kiedy zadasz sobie pytanie: to, co ja mogę zrobić inaczej? Jak ja mogę zrobić to inaczej?
I tego Ci bardzo serdecznie życzę. Życzę Ci właśnie tego, abyś w momencie kiedy popełnisz błąd, przestała się obwiniać i zaakceptowała to. Jestem człowiekiem. Będzie się to zdarzać, ale mogę to zmienić, tylko wychodząc z akceptacji do samej siebie. To oczywiście jest też częścią tej czułej, wspierającej relacji z samą sobą, bo jeżeli mamy taką relację z samą sobą, to my nie będziemy wchodzić właśnie w obwinianie, poczucie winy, we wstyd, ale my będziemy raczej pozostawać w tym miejscu miłości i czułości do samej siebie. Tej wyrozumiałości i zrozumienia tego, że ja jestem człowiekiem, że ja mogę popełniać błędy i że mi się to przydarzy. Nie ma innej opcji. Słuchajcie kochane moje kobiety. My jesteśmy ludźmi, my będziemy popełniać błędy.
Kochane moje, zbliżam się do końca podcastu. Chciałam Wam jeszcze tylko powiedzieć taką jedną rzecz. Myślę, że wiecie o tym i że zdajecie sobie z tego sprawę. Zobaczcie, jaką energię niesie ze sobą poczucie winy albo wstyd. To jest bardzo niska energia. My chcemy uciec przed światem, chcemy się schować. Nie chcemy wyjść do ludzi. Chcemy uciekać od ludzi. Nie chcemy z nikim kontaktów. Chcemy się odizolować. To jest właśnie to, co sobie robimy, kiedy odczuwamy poczucie winy i nie akceptujemy siebie, bo przecież my chcemy się schować. Wtedy taka energia przyniesie jeszcze więcej takiej energii. W tej energii nie ma miejsca na zmianę. Kochana moja, zauważ to. Ale teraz zobacz, kiedy w tej samej sytuacji, kiedy straciłaś cierpliwość, podniosłaś głos na swoje dziecko, popełniłaś błąd. Nie ma w tym wstydu. Nie ma w tym poczucia winy. Ja nadal siebie kocham, bo moja relacja z samą sobą jest nienegocjowana. Nie zależy od czynników zewnętrznych. To, co dzieje się na zewnątrz, nie wpływa na to, jak ja bardzo siebie kocham. To jest po prostu niemożliwe. To ta relacja ze mną jest zawsze stała. Cokolwiek się stanie na zewnątrz. Dlatego w momencie, kiedy właśnie coś się stanie na zewnątrz, to Twoje wnętrze. W tym wnętrzu jest możliwość rozwoju, jest możliwość opatrzenia Twoich ran, Twoich skrzydeł. To jest miejsce, do którego zawsze możesz wrócić i zawsze możesz to zrobić. To jest miejsce, do którego zachęcam Cię, żebyś zaczęła je odwiedzać, eksplorować, poznawać siebie, wrócić do siebie. To jest to miejsce, które daje nam siłę do dalszego rozwoju. To miejsce, dzięki któremu możemy wprowadzać zmiany. Niekoniecznie mówię, że masz się stawać lepszą mamą, bo nie ma lepszych i nie ma gorszych mam. Jest miejsce na zmianę, na wprowadzenie zmian po to, abyśmy stawały się tym, kim chcemy być, kim my chcemy być. Nie kim powinnyśmy być dla kogoś, bo to zawsze o to chodzi na końcu, że to Ty masz być spójna ze sobą. Masz być spójna z tym, w co wierzysz, kim chcesz być, jak chcesz się zachowywać i jak chcesz się pokazać światu, Jak chcesz się pokazać swoim dzieciom. W tym jest rozwój.
I teraz zauważ, że kiedy Twoja relacja z samą sobą, nawet w momencie krzyknięcia na swoje dziecko nie ma to znaczenia. Taka energia to jest właśnie miejsce na rozwój. To jest miejsce, gdzie chcesz i szukasz możliwości zmiany. Powiem Ci jeszcze więcej. W momencie, kiedy pierwszy raz uda Ci się zareagować inaczej w trudnej sytuacji z dzieckiem, z mężem, z siostrą, wujkiem, babcią, ciocią, nieważne z kim. Jeżeli w tej sytuacji zareagujesz inaczej, to wtedy poczujesz dumę. Zadowolenie z samej siebie. Poczujesz, że tak, ja jestem w końcu tym, kim ja chcę być. To jest zgodne ze mną, z moimi wartościami. To da Ci jeszcze więcej siły do tego, aby iść dalej, osiągać więcej w rozwoju osobistym, w rozwoju zawodowym. Ta akceptacja siebie, ta relacja z samą sobą, ten powrót do siebie jest najważniejszy. Nie ma innej drogi kochana.
OK kochane moje, kończę ten podkast. Było mi cudownie rozmawiać z Wami na ten temat. Jeszcze raz wspomnę o webinarze już 27 września, godzina 18:00. Serdecznie Was zapraszam. Cudownego weekendu Wam życzę. Odpoczywajcie kochane i wprowadzajcie zmiany z akceptacji, z miłości do siebie, zaakceptowania tych części, które są trudne do zaakceptowania. One są nadal Twoje. One są nadal Twoimi częściami. Do usłyszenia kochane Papa
Witam Cię bardzo serdecznie
Cześć. Fajnie, że jesteś, ja nazywam się Monika i jestem mamą trójki dzieci, coachem, mentorem i konsultantem kryzysowym, oraz kobietą, która każdego dnia stara się być trochę lepsza. Mam zaszczyt pomagać mamom takim jak Ty i ja, chcącym poczuć się lepiej w roli mamy, chcącym rozwiązać swoje problemy i osiągnąć swoje cele, ale nie są pewne jak wyjść z rutyny lub ruszyć. Aby dowiedzieć się więcej o mnie, kliknij poniżej.
Zapisz się do mojego Neweslettera i pobierz darmowy e-book, “Jak Wychować Inteligentne Emocjonalnie Dzieci i nie Zwariować.
zobacz jak mogę Ci pomóc wzmocnić
i poprawić zdrowie psychiczne i emocjonalne.